sobota, 31 marca 2012

Rozdział 1

 Tak, odważyłam się. Jestem w drodze do rodzinnego miasta, gdzie znajduje się dom, który opuściłam wiele lat temu, ale nie chcę już do tego wracać . Zaczynam nowe życie i miejmy nadzieję że lepsze, więc zacznę od początku. Cofnijmy się ten rok wstecz.
Castingi, bilet na warsztaty do Lizbony, aż wreszcie udział w programie na żywo. To już finał. Jestem bardzo zdenerwowana. Czekam na przybycie moich najbliższych : mamy, taty i mojego 5-letniego brata.
tuż przed wyjściem na scenę dostaję telefon:
-Czy to pani Layla Ray ?- odzywa się jakiś damski głos
- Tak to ja. O co chodzi??
-Niestety mam dla pani przykrą wiadomość. Pani rodzice i brat zginęli w wypadku samochodowym.
W tym momencie nie liczył się dla mnie finał,  nie liczyło się już nic. Miałam nadzieję że to tylko zły sen z którego zaraz się obudzę, lecz okazało się inaczej. Oni naprawdę nie żyją, odeszli i już nie wrócą. Zostałam sama. Długo nie mogłam się z tego otrząsnąć. Popadłam w depresję. Odwróciłam się od wszystkich. Nie rozmawiałam z nikim. Wydawało mi się ze to wszystko moja wina. To ja ich tam zaprosiłam. Z powodu zbyt dużego poczucia winy zaczęłam niszczyć siebie. Ćpałam, piłam, paliłam a nawet okaleczałam siebie. Jednak ktoś na de mną czuwał. Pojawiała się ona. Siostra mojej mamy, której nie widziałam odkąd skończyłam 10 lat. Wyciągnęła mnie z tego bagna. Wszystko się unormowało, a teraz razem z nią wracam do korzeni, czyli do Londynu. I oto cała historia. Nie chcę już do tego wracać.
A teraz otwiera się przede mną nowy świat. Pełen tajemnic i jedna wielka niewiadoma.
*
- Nareszcie jesteśmy ! - zawołała uradowana ciocia Jenna. Nic się tutaj nie zmieniło. Było dokładnie tak jak to zapamiętałam. Bardzo stęskniłam się za tym miejscem. Dopiero teraz zrozumiałam jaki błąd popełnili moi rodzice przeprowadzając się do Glasgow. Sami zobaczcie jaki ten dom jest piękny.
Stałam tak chyba z 10 minut wpatrując się w niego i sąsiednie budynki, których przedtem nie było.
- Choć do środka !- z zamyślenia wyrwał mnie głos cioci.
Posłuchałam jej i weszłam do wnętrza. Dużo się tam pozmieniało. Specjalnie na nasz przyjazd dom został wyremontwany i odnowiony. Cieszyłam się z tego, ponieważ teraz nie przywoływał aż tak wielu wspomnień. Wzięłam walizkę i skierowałam się na piętro do dobrze znanego mi pomieszczenia jakim był mój stary pokój. Odłożyłam bagaż i rzuciłam się na łóżko. Wykończona podróżą zasnęłam.


-----------------------------
cześć! to dopiero początek tej historii. Będę starała pisać regularnie o ile będzie to możliwe.
Jeśli to czytasz to zostaw komentarz
 a oto mój tt, gdzie można się ze mną skontaktować : @edytaa_m lub @Hipcioo
pozdrawiam czytających i do następnego xoxo



7 komentarzy:

  1. zaczyna się bardzo ciekawie.z chęcią przeczytam dalsze rozdziały.pozdrawiam ;*
    www.steal-heart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ps.więc proszę o informowanie o nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczyna się zachęcająco. Czekam na nexta. (http://i-should-have-kissed-you-1d.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiecie co ? O,O
    Jak tego rozdziału jeszcze nie raczyłam obdarzyć moim zacnym komentarzykiem ^,^
    ach, ach . Cudo *,*
    a jak już wam wcześniej mówiłam podoba mi się to , że ta rodzina sobie wzięla i umarła ; >>
    ( nie to, że nie współczuję ten jakże fajnej fikcyjnej bohaterce ; >> )

    OdpowiedzUsuń
  6. kocham *_____________________*

    OdpowiedzUsuń