środa, 16 maja 2012

Rozdział 7

                     Ponieważ chłopcy mają do mnie wpaść, zabrałam się za przygotowanie przekąsek. Nie będę się za bardzo wysilać, więc na stole w salonie poustawiałam tylko jakieś żelki, chipsy, słodycze, popcorn etc. Doniosłam jeszcze szklanki i sok. Fuck shit!! Marchewki! Omal nie zapomniałam. Wiem, że to dziwne , ale wole uniknąć awantury ze strony Louis'a. Co to, to nie. Normalnie mu je jeszcze obiorę. Postanowiłam jeszcze dorzucić jakieś owoce, żeby moi mili sąsiedzi nie posądzili mnie o zawalanie ich niezdrowym jedzeniem ( niezdrowym jak dla kogo). Później jeszcze kazali by się po schodach nosić czy coś. Gdy już wszystko było gotowe usiadłam w salonie na kanapie i zaczęłam sobie rozmyślać. Postanowiłam, że dzisiaj pogadam z Zayn'em o tym co wydarzyło się w parku. Chcę być wobec niego szczera, więc będę musiała znaleźć tylko odpowiedni moment, aby mu to opowiedzieć. Ok. Kontemplować będę potem.Z moich przemyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć.
- Hej- przywitałam się z chłopakami.
- Hej, kochanie- powiedział Zayn przytulając mnie do siebie. Matko! Niech on przestanie  być taki idealny, wspaniały i nietykalny. Ale go... no chyba... kocham. Sama już nie wiem! Może to za dużo powiedziane,ale bardzo mi na nim zależy.
- Ekhm, ekhm- usłyszałam Harrego, jednak nie puściłam mulata tylko zaprosiłam ich do środka. Po, bodajże...No,nie wiem sekundzie?! Poczuli się jak u siebie. E tam luzik.
- Więc, co oglądamy?- zapytałam
- Pamiętnik?- zaproponował Zayn, na co Niall wybuchnął śmiechem.
- I znowu będziesz ryczał?- powiedział przez śmiech.
- Ten film jest bardzo wzruszający !- bronił się ciemnoskóry.
- Ej ! Ja też płakałam oglądając go - stwierdziłam wybuchając śmiechem, na co zawtórowała mi 4. Widząc obrażoną minę Zayn'a ( udawaną oczywiście ) pocałowałam go w policzek.
- No już. Przepraszam. Wiem, jesteś bardzo uczuciowy...- po chwili dodałam- Ale to dobrze, nie?- zapytałam reszty mrugając, jak mi się wydawało niezauważalnie dla Zayn'a.
- Lay... Widziałem- powiedział dając mi solidnego całusa, na co reszta zareagowała jedynie odruchem wymiotnym. Znowu udawanym. Na szczęście!
- No dobra. To co w końcu oglądamy?- spytał Harry- Ja proponuję... " Madagaskar".
- A ja " Ona to on". Proszę- zrobiłam słodką minkę
- Jestem za- poinformował Malik.
- Ty się nie liczysz. Wiadome, że jesteś za Laylą!- prychnął Harold.
- W sumie... Ja tez z chęcią to oglądnę- zaskoczył wszystkich Lou.
- I ja tez - zawtórował Liam.
- No, wiec 4 do 2- wystawiłam Loczkowi język- " Ona to on " przegłosowane- widząc jednak posępną minę pozostałej  dwójki, a raczej Harrego, bo Niall był a bardo zafascynowany pochłanianiem jedzenia, postanowiłam znaleźć jakiś kompromis...
- Dobra! Wygrałeś! Najpierw oglądniemy " Ona to on ", a potem " Madagaskar". Zadowolony?
- Bardzo- odparł Styles, posyłając mi jeden z tych swoich wspaniałych uśmiechów, albo chciał pochwalić się uzębieniem? Whatever!
*
Położyłam głowę na kolanach Zayn'a, a on bawił się moimi włosami zaplatając je sobie wokół palców. Nie powiem- Miłe uczucie. W sumie nie skupialiśmy się na oglądaniu filmu, bo Malik non top szeptał mi do ucha czułe słówka. Nagle Lou wypalił :
- Dziewczyny nie mogą grać w nogę !!!
- Coś ty powiedział ?- zapytałam, gdyż myślałam, że się przesłyszałam.
- Zdawało mi się czy ty  LOUIS'IE TOMLINSON'IE własnie  DYSKRYMINUJESZ dziewczyny?!- powiedziałam kładąc nacisk na przedostatnie słowo.
- No,bo jak.. Dziewczyny są takie...- zamyślił się.
- No jakie?
-... delikatne. Bez urazy, ale  wy nawet nie kopniecie porządnie piłki, a gdzie bronienie, krycie czy kiwanie się..- wymamrotał.
- Tak ?! Chcesz się przekonać? Więc, zagrajmy mecz. Ty wybierz sobie 2 osoby do drużyny, ja też tak zrobię. Jutro mecz. Przyjmujesz wyzwanie?
- No, ale jak...- zaczął, ale mu przerwałam.
- Dziewczyny są delikatne, to czego się boisz?- zapytałam
-Dobra ! Ja biorę Harrego i Zayn'a. Dla ciebie Liam i Niall.- rzekł
-Brawo geniuszu ! Jutro o 17.00 u mnie . Za domem mam duży ogród tylko trzeba bramki skombinować- stwierdziłam.
- Zgoda- przyjął wyzwanie o powróciliśmy do oglądania filmu.
- Lou jest naprawdę  dobry, a jeszcze mamy Harrego- wyszeptał Zayn
- Sugerujesz, że nie mamy szans?-powiedziałam na głos
- Co? Malik mówi, że nie mamy szans? Dobrze rozumiem- zapytał Liam
- Ale ja wcale...-  Zayn próbował coś wydukać
- Tak. Własnie to zasugerował- odparłam z szyderczym uśmiechem
- Nie myli się- stanął w jego obronie książę Harold.
- Popieram- dołączył się Pasiasty
- Zginiecie marnie!!- wykrzyczał Niall i zaczął okładać chłopców  poduszkami, na co ja i Liam zareagowaliśmy wybuchem śmiechu.
Po 10 minutach ostrej walki musieliśmy zawrzeć pokój, bo:
a) nie mieliśmy już siły na dalszą walkę
b) po domu walało się pełno pierzy i ktoś to musi posprzątać, a na pewno nie zrobię tego sama.
Gdy te buraczki przestały się już sprzeciwiać zabraliśmy się za porządki.
*
Po uwinięciu się z bałaganem zarówno mi jak i pozostałym nie chciało się już nic oglądać.
- A nie możemy zostać na noc?- zaprotestował Niall na rozkaz opuszczenia mojej posesji , gdyż było już grubo po 1 w nocy.
- Dobrze myślisz- pochwalił go Lou.
- wiec,jak możemy??-zapytał Harry
-Ughm... No dobra! Niech wam będzie..- uległam im- Mam dwa wolne pokoje. Jeden z jednoosobowym łóżkiem a drugi z dwuosobowym. Dwójka z was śpi w salonie
- My z Louis'em bierzemy dwójkę!- zarezerwował Loczek.
- My z Liam'em weźmiemy salon. Będę  miał bliżej do lodówki- stwierdził Horan
- No to ja ten pojedynczy- powiedział zrezygnowany mulat.
- No dobra! Możesz spać ze mną!- rzekłam do niego
- Teraz postępujesz ie Fair!- zaprotestował Styles
- Co to ma znaczyć- oburzył się Malik
- Harry się wygłupia, nie widzisz ?- skarciłam Harrego wzrokiem, a zarazem wtuliłam się w ... mojego chłopaka?.. Cóż.. Chyba mogę go tak nazwać, prawda?
*
Skończyło się tak ze cała 5 wylądowała u mnie w pokoju. To trochę dziwne , ale co tam. Żałuję tylko tego,że nie będę mogła porozmawiać z Zayn'em. Kurwa! Trudno , nie dziś to jutro a teraz idę spać.
- Dobranoc!- powiedziałam
- Dobranoc- zawtórowała zaspanymi głosami gromadka moich podopiecznych.
- Dobranoc i słodkich snów..-wyszeptał Zayn do mojego ucha przyciągając mnie do siebie jednocześnie obejmując ramieniem.
" Tak mogę zasypiać zawsze"- pomyślałam.Oczywiście nie koniecznie z pozostałą 4, która umiejscowiła się na podłodze,ale w końcu ich kocham. Jak braci. Ale co czuję do Zayn'a??

---------------------------------------------------
Hej GUYSSS!
Bardzo przepraszamy za to, że długo nic nie dodawałyśmy,ale brak weny się kłania :(
Dziękujemy bardzo wszystkim za to, że to czytają i za komentarze pod ostatnim rozdziałem :P
Te wszystkie miłe opinie dają nam dużo radości :)
Jesteście wspaniali!!

Kolejny rozdział = 20 komentarzy

Jeśli macie jakieś pytania to zadawajcie je na Twitterze : @Hipcioo lub @edytaa_m
Jeszcze raz dziękujemy i przepraszamy :D
Do następnego !